Neumann miał naciskać na dyrektora mazowieckiego NFZ, by ten podpisał umowę z jedną z warszawskich klinik okulistycznych leczących zaćmę. Wcześniej NFZ wypowiedział tej klinice kontrakt, bo miała ona pobierać od pacjentów opłaty za świadczenia, które był refundowane. - Umowa został podpisana z tą kliniką 31 grudnia 2013, pomimo że 21 grudnia minął już okres wypowiedzenia, a więc umowa wówczas już nie obowiązywała, została ona ponownie podpisana w formie aneksu - powiedział prokurator.
"LICZNE BEZPRAWNE DZIAŁANIA"
Jak wcześniej podawała w komunikacie Prokuratura Krajowa, efektem działań Neumanna w resorcie zdrowia było "osiągnięcie korzyści majątkowych w wysokości 13,5 miliona złotych przez warszawską klinikę medyczną, która bezprawnie pobierała od pacjentów opłaty za zabiegi finansowane w rzeczywistości przez Narodowy Fundusz Zdrowia".
- Mimo wykrytych nieprawidłowości Narodowy Fundusz Zdrowia - wskutek nacisków wiceministra Neumanna - wycofał się z wypowiedzenia klinice kontraktu i przedłużył go na kolejny rok - podała wcześniej PK. Według Prokuratury Krajowej, gdy we wrześniu 2013 roku Narodowy Fundusz Zdrowia zerwał umowę z nieuczciwą kliniką, Neumann "podejmował w jej interesie liczne bezprawne działania".
"BEZ ZWIĄZKU Z DZIAŁALNOŚCIĄ POLITYCZNĄ"
- Postawione zarzuty nie mają związku z działalnością polityczną posła PO Sławomira Neumanna. Dotyczą przekroczenia uprawnień, gdy był on sekretarzem stanu w Ministerstwie Zdrowia – powiedział dziennikarzom rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prok. Tomasz Czułowski.
Sławomir Neumann nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Prokurator zastosował wobec posła poręczenie majątkowe w kwocie 50 tys. zł.
Sławomir Neumann nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Prokurator zastosował wobec posła poręczenie majątkowe w kwocie 50 tys. zł.
PAP/mili