Działkowcy nie zamierzają oddać terenu, więc niewykluczone jest, że sprawa będzie miała finał w sądzie.
- Dbałam o nią i mam teraz wspaniałą działkę. Nie wyobrażam sobie, żebym miała ją oddać. To jest teraz całe moje życie - mówiła jedna z właścicielek działki.
- Jeżeli jest taka możliwość to będę walczyć o to, żeby tę działkę mieć. Co pan burmistrz zrobi, nie wiem. Mam nadzieję, że dojdziemy do jakiegoś kompromisu - dodaje inna.
BRAK DYSKUSJI?
- Stwierdzenie "nie odpuścimy" jest nietrafne - mówi Jerzy Bławat, prezes Stowarzyszenia Ogrodów Działkowych "Oczko Wodne" w Kościerzynie. - Tutaj chodzi tylko o to, żebyśmy zaczęli dyskutować.
Co na ten temat ma do powiedzenia burmistrz, Michał Majewski?
- Umowy się skończyły i z wszystkimi rozmawiamy. Z osobami, które chcą przekazać grunty, podpisujemy umowy na miesiąc czy dwa, żeby mogło odbyć to się w spokoju. Przyjmujemy go w takim stanie jaki jest, nie wymuszamy uporządkowania, jaki przewidywała umowa - mówił burmistrz.
Jak dodaje, osoby które nie zechcą oddać gruntu, będą musiały ponieść koszty.
Posłuchaj całego materiału naszego reportera:
Grzegorz Armatowski/ako