Projekt stworzenia Zacisza Św. Benedykta powstał ze względu na ograniczone możliwości noclegowe w opactwie. - Już teraz zapisujemy chętnych na pobyt u nas z półrocznym wyprzedzeniem. Zgłasza się naprawdę dużo osób – opowiada s. Maria Wiktoria.
Nazwa Zacisze Św. Benedykta, jak wyjaśnia s. Małgorzata Borkowska, pochodzi po prostu od ciszy. - Osoby, które przyjeżdżają do opactwa, chcą doświadczyć ciszy, zaczerpnąć jej, a także wsłuchać się w samych siebie - dodaje.
WEEKENDOWA CISZA
Każdy, kto przyjedzie na weekend, może spędzić czas na konferencjach, modlitwie i ciszy, ma także możliwość uczestniczenia w codziennym życiu sióstr.
- Proponujemy prace związane przeważnie z porą roku. Teraz to na przykład obieranie jabłek czy drylowanie mirabelek. Zimą, przed świętami, pieczemy i wykrawamy razem pierniczki i ciasteczka – opowiadają siostry.
Jak podkreśla s. Weronika, "dla niektórych weekendowe milczenie jest proste i czują się w takiej sytuacji bardzo komfortowo".
- Jednak jest też grupa osób, która zmaga się z milczeniem. Odrywają oni, że cisza jest wielkim trudem; że przychodzą myśli, które były wcześniej zagłuszane przez szybkie życie i ogrom obowiązków.
POMÓC MOŻE KAŻDY
Pierwszy etap prac nad budową Zacisza św. Benedykta już się rozpoczął. Mniszki proszą o wsparcie.
- Niestety koszt tej inwestycji przerasta nasze możliwości. Ufamy, że dzięki pomocy i życzliwości z państwa strony Zacisze jednak powstanie i będzie służyć pomocą wielu ludziom - apelują.
- W nowym budynku będziemy mieć sześć pokoi noclegowych, kawiarenkę, biblioteczkę, sale konferencyjne a nawet domową kaplicę. Chodzi o to, by było dużo przestrzeni do przeżywania tego wyjątkowego, cichego czasu – dodaje s. Maria Wiktoria.
A pomóc - tak jak podkreślają siostry - może każdy. Wszystkie informacje można znaleźć na stronie internetowej zakonu.
Do Opactwa Benedyktynek w Żarnowcu na Pomorzu pojechała Alicja Samolewicz-Jeglicka:
Alicja Samolewicz-Jeglicka