W 41. minucie Ceesay uciekł obrońcom w polu karnym, z ostrego kąta trafił w Martina Chudego, ale wobec dobitki Flavio Paixao bramkarz Górnika był już bez szans. Po pierwszej połowie Lechia prowadziła zasłużenie 2:0.
W przerwie trener Górnika Marcin Brosz dokonał aż trzech zmian. Lechia skupiła się na szanowaniu wyniku pozostawiając opcje ofensywne w postaci swoich błyskotliwych skrzydłowych - Ceesay'a i Saiefa.
INICJATYWA ZABRZAN
W 64. minucie złą sławą okrył się Ceesay, który idealnie obsłużony przez Flavio, przestrzelił z piątego metra. Gdyby trafił, pewnie byłoby po meczu. Tymczasem inicjatywa była po stronie zabrzan, ale mimo dosyć częstej obecności w polu karnym Dusana Kuciaka, bramkarz Lechii rzadko znajdował się w pozycji zagrożonej.
Górnik nie miał pomysłu na przełamanie Lechii, co było i przyczyną i skutkiem, że gospodarze czuli się coraz pewniej. Trener Stokowiec uznał, że skrzydła można zwinąć i w drugiej części zdjął najpierw Ceesay'a a następnie Saiefa, wprowadzając do gry zawodzących ostatnio Conrado i Filę.
Do końca meczu nie dotrwali Nalepa i Kubicki, którzy z powodu urazów opuścili boisko w ostatnich minutach. Bez szkody dla wyniku 2:0 i pozytywnego wrażenia, jakie pozostawiła po sobie cała drużyna.
Lechia Gdańsk - Górnik Zabrze 2:0 (2:0)
Bramki i: 1:0 Maciej Gajos (24), 2:0 Flavio Paixao (41).
Żółta kartka - Lechia Gdańsk: Kenny Saief, Bartosz Kopacz.
Lechia : Dusan Kuciak - Bartosz Kopacz, Michał Nalepa (90+1. Mario Maloca), Kristers Tobers, Rafał Pietrzak - Joseph Ceesay (70. Conrado), Jan Biegański, Jarosław Kubicki (90+1. Mateusz Żukowski), Maciej Gajos, Kenny Saief (83. Karol Fila) - Flavio Paixao.
Górnik : Martin Chudy - Stefanos Evangelou, Przemysław Wiśniewski, Adrian Gryszkiewicz - Norbert Wojtuszek (46. Giannis Massouras), Alasana Manneh (82. Roman Prochazka), Bartosz Nowak (46. Daniel Ściślak), Jesus Jimenez, Erik Janza - Piotr Krawczyk (46. Krzysztof Kubica), Richmond Boakye
Włodzimierz Machnikowski