W Łodzi gdynianom animuszu starczyło tylko na gola dającego wyrównanie na początku drugiej połowy, kiedy do siatki po raz czwarty w tym sezonie trafił Mateusz Żebrowski. Gospodarze mieli jednak w swoim składzie rutyniarza, który kiedyś zapewniał komplet punktów drużynom piłkarskiej Ekstraklasy, a dziś jest czołowym snajperem Widzewa. Marcin Robak trafił w 61 minucie i jak się później okazało, była to ostatnia bramkowa zdobycz w tym meczu.
NIE MA AWANSU W TABELI
Arka mogła zmniejszyć dystans do będącego na miejscu dającym awans ŁKS-u, jednak nie wykorzystała porażki Łódzkiego Klubu Sportowego z Górnikiem Łęczna. Dystans dzielący oba kluby nadal wynosi więc osiem punktów, do tego aż 11-oczek więcej ma prowadzący Bruk-Bet Termalika. Gdynianie zakotwiczyli na piątej pozycji, mając identyczny dorobek punktowy co szósta Odra Opole.
NIE MA AWANSU W TABELI
Arka mogła zmniejszyć dystans do będącego na miejscu dającym awans ŁKS-u, jednak nie wykorzystała porażki Łódzkiego Klubu Sportowego z Górnikiem Łęczna. Dystans dzielący oba kluby nadal wynosi więc osiem punktów, do tego aż 11-oczek więcej ma prowadzący Bruk-Bet Termalika. Gdynianie zakotwiczyli na piątej pozycji, mając identyczny dorobek punktowy co szósta Odra Opole.
Widzew Łódź - Arka Gdynia 2:1 (1:0). Bramki: 1:0 Karol Czubak (22), 1:1 Mateusz Żebrowski (47), 2:1 Marcin Robak (61).
Żółta kartka - Widzew Łódź: Michał Grudniewski, Dominik Kun, Mateusz Możdżeń. Arka Gdynia: Juliusz Letniowski, Rafał Wolsztyński.
Paweł Kątnik