Aktorka filmowa i teatralna Barbara Lubos przedstawiła naszym słuchaczom recital "W tym istnieniu drugim". Utwory, które wykonała, powstały w oparciu o poezję Zofii Książek-Bregułowej, sanitariuszki powstania warszawskiego, aktorki, a prywatnie jej przyjaciółki.
"BYLIŚMY" ŚWIADKAMI WYDARZEŃ
Podczas recitalu na chwilę mogliśmy stać się świadkami dramatycznych, a jednocześnie fascynujących zmagań o sens ludzkiego cierpienia i o prawo do nadziei.
- Jak myślę o pani Zofii, to przede wszystkim są uczucia, bo byłam bardzo blisko z nią związana. Myśmy się przyjaźniły. Była niezwykłą, wyjątkową osobą. Człowiek o ogromnej woli i radości życia. Pani Zofia kochała ludzi, sztukę, w tym najbardziej teatr, który stał się dla niej nie do końca zrealizowanym marzeniem, bo nigdy w pełni nie mogła cieszyć się sceną, tak jak o tym marzyła jako młoda dziewczyna, gdy przystępowała do studiowania na Akademii Teatralnej w Warszawie. Zastała ją wojna i to wszystko inaczej się potoczyło - mówiła Barbara Lubos przed koncertem.
W czasie koncertu poświęconego pamięci Zofii Książek-Bregułowej, zostały wykonane także dwa utwory, do których słowa napisała Anna Żochowska. Były to: "Raj podmiejski" z projektu IPN "Dziesięć kroków. Memoriał Warszawski 1944" oraz "Pamiętaj", piosenka z festiwalu filmowego IPN Echa Katynia.
TRZY PORUSZAJĄCE OPOWIEŚCI
Na historię Zofii Książek-Bregułowej składają się trzy opowieści, a każda z nich jest bardziej niezwykła od poprzedniej. To potrójna opowieść o miłości, która swoje rozwinięcie znajdowała w rozmaitych przestrzeniach życia artystki. Miłość do ojczyzny sprawiła, że Zofia Książek-Bregułowa bez zawahania, z narażeniem życia, ruszyła do walki w powstaniu warszawskim, podczas którego straciła wzrok. Druga to miłość do męża, którego nazywała swoim Aniołem Stróżem i z którego przedwczesną śmiercią nigdy się nie pogodziła. Wreszcie trzecia to miłość do teatru - niespełnione marzenie, na drodze do którego stanęło wcześniejsze poświęcenie.
Tym, co spaja wszystkie trzy opowieści i co przyniosło Zofii Książek-Bregułowej wyzwolenie, jest poezja, która przyszła do niej niejako w zastępstwie wzroku, wraz z tzw. "widzeniem pozazmysłowym". Trudno nam to sobie wyobrazić, jednak artystka wyszła z ciemności poprzez kolory, barwną poświatę, którą odczuwała w otaczającym ją świecie. Takie doświadczenie pojawia się wśród osób ociemniałych raz na sto tysięcy przypadków.
Mecenasami wydarzenia są Instytut Pamięci Narodowej i Totalizator Sportowy - właściciel marki Lotto.
Poruszająca poezja, przepiękna muzyka i niesamowity wokal - tak można podsumować wyjątkowy koncert, który odbył się w Studiu Koncertowym im. Janusza Hajduna z okazji 102. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. W Radiu Gdańsk wystąpili: Barbara Lubos oraz Dariusz Budkiewicz zespołem.
Aktorka filmowa i teatralna Barbara Lubos przedstawiła naszym słuchaczom recital "W tym istnieniu drugim". Utwory, które wykonała, powstały w oparciu o poezję Zofii Książek-Bregułowej, sanitariuszki powstania warszawskiego, aktorki, a prywatnie jej przyjaciółki.
"BYLIŚMY" ŚWIADKAMI WYDARZEŃ
Podczas na chwilę mogliśmy stać się świadkami dramatycznych, a jednocześnie fascynujących zmagań o sens ludzkiego cierpienia i o prawo do nadziei.
- Jak myślę o pani Zofii, to przede wszystkim są uczucia, bo byłam bardzo blisko z nią związana. Myśmy się przyjaźniły. Była niezwykłą, wyjątkową osobą. Człowiek o ogromnej woli i radości życia. Pani Zofia kochała ludzi, sztukę, w tym najbardziej teatr, który stał się dla niej nie do końca zrealizowanym marzeniem, bo nigdy w pełni nie mogła cieszyć się sceną, tak jak o tym marzyła jako młoda dziewczyna, gdy przystępowała do studiowania na Akademii Teatralnej w Warszawie. Zastała ją wojna i to wszystko inaczej się potoczyło - mówiła Barbara Lubos przed koncertem.
TRZY PORUSZAJĄCE OPOWIEŚCI
Na historię Zofii Książek-Bregułowej składają się trzy opowieści, a każda z nich jest bardziej niezwykła od poprzedniej. To potrójna opowieść o miłości, która swoje rozwinięcie znajdowała w rozmaitych przestrzeniach życia artystki. Miłość do ojczyzny sprawiła, że Zofia Książek-Bregułowa bez zawahania, z narażeniem życia, ruszyła do walki w powstaniu warszawskim, podczas którego straciła wzrok. Druga to miłość do męża, którego nazywała swoim Aniołem Stróżem i z którego przedwczesną śmiercią nigdy się nie pogodziła. Wreszcie trzecia to miłość do teatru - niespełnione marzenie, na drodze do którego stanęło wcześniejsze poświęcenie.
Tym, co spaja wszystkie trzy opowieści i co przyniosło Zofii Książek-Bregułowej wyzwolenie, jest poezja, która przyszła do niej niejako w zastępstwie wzroku, wraz z tzw. "widzeniem pozazmysłowym". Trudno nam to sobie wyobrazić, jednak artystka wyszła z ciemności poprzez kolory, barwną poświatę, którą odczuwała w otaczającym ją świecie. Takie doświadczenie pojawia się wśród osób ociemniałych raz na sto tysięcy przypadków.
Mecenasami wydarzenia byli Instytut Pamięci Narodowej i Totalizator Sportowy - właściciel marki Lotto.