- Po zebraniu męskich kwiatostanów sosny wzięłam duży słój i układałam warstwę pączków, obficie skrapiając spirytusem. Pokusiłam się o dodanie rumu, według przepisu doktora Różańskiego. Potem na to warstwa cukru, a dla stabilizacji syropu możemy dodać np. kwasu askorbinowego lub cytrynowego - opowiadała Dorota Grądzka.
- Znowu warstwa pączków, znowu obficie skropione spirytusem i znowu warstwa cukru. Warto każdą warstwę tłuczkiem trochę pougniatać, żeby lekko popękały te pączki. Zrobiłam jeszcze pewną modyfikację, minimum trzyma się to 4 tygodnie w słońcu i cieple, ja osobiście trzymam przez 6 tygodni. Dodatkowo przepuszczam to przez wyciskarkę wolnoobrotową, żeby wyzyskać to, co najlepsze. Syrop przede wszystkim pomaga osuszać. Rozrzedza wilgoć zalegającą w układzie oddechowym i pomaga odkrztusić - podkreśliła.
(Fot. wikipedia/Panek)