- Większość członków PO uważa, że trudny kompromis z 1993 roku został zniszczony przez PiS i to jest dramat. Nie jestem zwolennikiem aborcji, ale jestem zwolennikiem kompromisu z 1993 roku. Ta sprawa nie kończy niczego i jeżeli dojdzie do głosowania, to przecież każdy poseł czy senator będzie miał wolność wyboru. Chciałbym, żeby wrócił ten kompromis. Pierwsze pytanie powinno być do rządzących: jak chcą rozwiązać problem, który sami wywołali? - mówił Kazimierz Kleina.
- Trybunał Konstytucyjny tylko zrobił wykładnię tego, co od lat jest zapisane w konstytucji Czy pan senator Kazimierz Kleina twierdzi, że PiS w tajemniczy sposób zmienił zapisy w konstytucji? One od lat takie są. Platforma zapowiada ogłoszenie jakiegoś programu i gdy to się dzieje, okazuje się, że jedynymi istotnymi przekazami jest likwidacja TVP i zbliżenie się do aborcji na życzenie. Pakietem dla kobiet nazywa się liberalizację rozwiązań dotyczących spraw aborcyjnych - dodał Janusz Śniadek.
- Rozumiem, że to, co powiedział zarząd PO, ma się nijak do rzeczywistej postawy PO w kwestii dostępu kobiet do aborcji. My nie stawiamy kobietom warunków. Nie nazywamy postulatów dostępu do legalnej aborcji do 12 tygodnia radykalizmem.
Uważamy, że to są standardy. Lewica stoi po stronie kobiet i działa z nimi. My mamy dosyć kompromisów takich polityków, którzy coś ustalili bez wiedzy kobiet i bez żadnych konsultacji - zaznaczyła Beata Maciejewska.
- Kiedyś śp. Lech Kaczyński powiedział, że kompromis jest najważniejszy. Uważam, że PO, wychodząc z takim postulatem, popełniła błąd. W większości społeczeństwa nie ma zgody na to, by liberalizować przepisy aborcyjne. Mimo wszystko należy je doprecyzować - dodała Magdalena Sroka.