- To dzięki koronawirusowi, bo normalnie byłbym w Kanadzie i występował tam z orkiestrami. Ale mamy taką sytuację, że w Kanadzie nie wolno występować, nie może być dużych skupisk ludzi i nie można żadnych koncertów przedstawiać. Jestem więc w Europie i gram koncerty, bo tutaj jednak kultura jest pierwszoplanowa. Bardzo cieszę się z tego, że ludzie są na tyle odważni, że chcą być na koncertach na żywo, być częścią tego, bardzo mi sprawia przyjemność występować dla wszystkich - powiedział Jan Lisiecki, dodając, że zapowiadany na październik koncert będzie pierwszą okazją, gdy zagra potrójny koncert Beethovena.
- Jestem artystą, który kocha grać na żywo, jestem kimś, kto lubi być na scenie. Wydaje mi się, że każdy przedstawiany koncert jest inny i ma swój charakter - dodał Lisiecki.
(fot. Wikimedia Commons/Sideralis)