A ponieważ w końcu spadł śnieg, nic dziwnego, że śpiewaliśmy wspólnie zimowe piosenki m.in. z Januszem Gniatkowskim, a także "zajrzeliśmy" do jedynego zakładu produkcyjnego walonek na Białorusi, znajdującego się niedaleko Muzeum Stanisława Moniuszki.
Opowiedzieliśmy także o niebie czystym jak błękitny lodowiec i osobie, która wspomina miejsce, w którym temperatura spadała do minus 36 stopni, a za każdym wozem, wiozącym węgiel, biegły skulone figurki dzieci. Oczywiście nie zabrakło zimowych obrazów z Wilna red. Walentego Wojniłło i historycznych smaczków red. Daniela Wojciechowskiego.