Siedem tysięcy podpisów pod petycją w obronie pasa nadmorskiego trafiło w piątek do Urzędu Miejskiego w Gdańsku. To efekt społecznej akcji, mającej na celu zachować las w Brzeźnie. Aktywiści chcą przeprowadzenia konsultacji w sprawie planu zagospodarowania tego terenu w okolicy ul. Jantarowej i al. Hallera. Pomysłodawcą akcji zbierania podpisów było zrzeszenie Zielona Fala-Trójmiasto. Jego członkowie nie zgadzają się na zabudowę hotelowo-gastronomiczną, przewidzianą w planie zagospodarowania przestrzennego dla terenów leśnych przy molo w Gdańsku.
- Władze, przymuszone skalą protestu, być może się ugną. Chociaż pewna wypowiedź wiceprezydenta Grzelaka nie napawa optymizmem. Mówił, że zbieranie podpisów ma charakter polityczny. Tak nie jest, to jest kwestia naszego zdrowia - mówiła Małgorzata Puternicka o wycince drzew w Brzeźnie.
- Stwierdzenie pana Grzelaka, że ta sprawa jest polityczna, to standardowe tłumaczenie władz Gdańska. Brzeźno to bardzo atrakcyjny teren dla deweloperów. Miastu to się bardziej opłaca niż tereny zielone - skomentował planowaną wycinkę drzew w Brzeźnie Andrzej Potocki.