- W jesiennym szczycie na drugim poziomie mieliśmy 1100 osób hospitalizowanych, teraz mamy 1600. Nasz system opieki szpitalnej to wytrzymuje, jest wydolny. Przygotowaliśmy się najlepiej, jak było można, m.in. poprzez budowę szpitali tymczasowych. W tej chwili i w Sopocie, i w AmberExpo, przekroczono połowę możliwości przyjmowania pacjentów. Może jeszcze dziś zostaną otwarte dodatkowe moduły, by zwiększyć bazę przed świętami. Mamy stabilizację, ale nigdy nie można przewidzieć, czy w okresie wielkanocnym nie będzie zwiększonej liczby zachorowań - przestrzegł wojewoda.
- Do szpitali trafia coraz więcej młodych osób, często w ciężkim stanie, a pacjenci w placówkach przebywają dłużej. To wszystko uwzględniamy w naszych prognozach, przygotowaniach. Ostatnie dni pokazują jednak, że możemy przewidywać, że jesteśmy już po tym szczycie, przyrost dobowy zajętych łóżek w szpitalach się zatrzymał. Najtrudniejsza była sytuacja, kiedy codziennie liczba pacjentów w placówkach zwiększała się o 30-40 osób - przypomniał.
- Na okres świąteczny przygotowano kilkadziesiąt dodatkowych miejsc, by mieć bufor. Ważne jest, by wesprzeć szpitale tymczasowe, by mogły rozwinąć swoje możliwości do tych obliczonych. Łącznie w szpitalach tymczasowych na Pomorzu może być 600 pacjentów - 200 w Sopocie, 400 w AmberExpo. Do tego są potrzebne bardzo duże zasoby kadrowe - wyjaśnił Dariusz Drelich.
- Rekrutacja trwa od rozpoczęcia budowy obu szpitali, od jesieni ubiegłego roku. Gdyby nie było efektów, to te placówki by nie funkcjonowały, w AmberExpo nie byłoby ponad 200 pacjentów, w Sopocie ponad 50. Kadry są, ale cały czas potrzebne są dodatkowe osoby. Szpitale są wspierane decyzjami skierowania do pracy. Staramy się uzgadniać, kogo kierujemy. Tych decyzji zostało wydanych ponad 300, a skuteczność jest na poziomie 90 proc. Do tego w szpitalach pracuje 580 żołnierzy WOT i sił operacyjnych, przygotowanych i przeszkolonych, a także ok. 20 strażaków z uprawnieniami ratowników. Działalność szpitali wspomaga też prawie 300 studentów 5-6. roku, przed egzaminami, którzy wiele lat przygotowują się do zawodu - wyliczał wojewoda pomorski.
- Każdą liczbę szczepionek, która zostanie przekazana na Pomorze, wykorzystamy. W tej chwili mamy zaszczepionych grubo ponad 400 tys. osób, co - odliczając dzieci - stanowi 23-24 proc. mieszkańców. To naprawdę dobry wynik, a z 350 punktami, które mamy, możemy szczepić pięć razy więcej - zadeklarował Gość Dnia Radia Gdańsk.